Aktualności

Kierując się w stronę nowobytomskiej hali, z mojego odtwarzacza mp3 wylewały się słowa „…Po pracowitym całym dniu, chcemy najprawdziwszy cud (…). Niech coś wreszcie zwali z nóg”, które doskonale odzwierciedlały moje oczekiwania co do dzisiejszej kolejki.

Po dosyć długiej świąteczno-noworocznej przerwie w rozgrywkach RALSu i przy niesprzyjającej spacerom pogodzie byłam wręcz spragniona kolejnych rewanżów i ciekawa wyników każdego z zaplanowanych na dziś spotkań. Czy moje życzenia zostały spełnione?

W moim odczuciu wieczór rozpoczął się od arcyciekawej rywalizacji, by stopniowo przechodzić w monotonne i przewidywalne współzawodnictwo, a w efekcie końcowym – nużący występ i oczekiwanie na (upragniony) ostatni gwizdek.

Spotkanie KA SPRÓBUJ Z NAMI z AFERĄ okazało się sporą niespodzianką. W poprzedniej rundzie gracze KA gładko ograli Aferzystów. Pierwszy set omawianego meczu (mylnie) wskazywał na powtórkę z rozrywki. Klubowicze rzadko się mylili, prezentując wysoką jakość we wszystkich elementach. Obserwując ich grę, urodziło się w mojej głowie skojarzenie, że są wyśmienitym odzwierciedleniem starych praktyk zarządzania, które opiera się na trzech podstawowych zasadach: racjonalności, efektowności i skuteczności. W drugiej partii do głosu (i to dosłownie!) doszli jednak zawodnicy AFERY. Tutaj – mam wrażenie – kluczem do sukcesu (jak w każdym dobrym związku;)) okazała się komunikacja. Ostatecznie, ze starcia „Serca” z „Rozumiem” zwycięsko wyszli Klubowicze, gdzie na pozycji liderów umocnili się Wojtek Szpitol i Mateusz Król (Panowie – to staje się nudne;)). W ekipie AFERY na wyróżnienie zasługują Karol Sołtys, Tomek Żukowski i niezwykle aktywny dzisiaj – Wojtek Kansy.

Następnie na parkiet wyszli gracze INWEST-EKO-GAZ i SALOS TEAM. Podobnie jak w październikowym meczu – lepsi okazali się zawodnicy SALOS. Warto jednak dodać, że całe spotkanie odznaczało się małą ilością błędów własnych. Zawodnicy obu drużyn prezentowali wysoką skuteczność ataku, która w przypadku zwycięskiej ekipy uzupełniona została o problematyczną w odbiorze zagrywkę. Bohaterem w SALOS TEAM ponownie okazał się Arkadiusz Bartosiak, dzielnie wspierany właściwie przez każdego ze swoich kolegów, z kolei uśmiechnięty od ucha do ucha Tomasz Cierlica nie tylko był dobrym duchem w swojej załodze, ale także najbardziej aktywnym graczem INWESTU.

O ostatnim meczu 9. kolejki trudno napisać cokolwiek. O ile w pierwszej rundzie gracze DOOM TEAM nawiązali walkę z ekipą 6 ŚCIĘĆ, doprowadzając do tie-breaka, o tyle dzisiaj było to przedstawienie jednego aktora, który – ze względu na nisko postawioną poprzeczkę – również nie błyszczał. Momentami (przysypiając) żałowałam, że nie ma na parkiecie Mateusza Króla, którego dzisiejsze ataki prezentowały „determinację o sile supernowej”. Szacun! ;)

Szczegółowe statystyki z dzisiejszych spotkań do pobrania poniżej.