Aktualności

Przypomnijmy sobie mecze z trzeciej kolejki. Po tygodniu czekania wreszcie możecie przeczytać co zawodnicy mieli do powiedzenia po trzeciej kolejce.  Podczas uzupełniania pierwszych kolejek wywiady nie były przeprowadzane, także kolejne za tydzień.

 

 

Andrzej Mitek, BUD-STAR Volley Zabrze

 

Jak ocenisz ten mecz w Waszym wykonaniu? Jest to jeden z najtrudniejszych przeciwników, a prawie doprowadziliście do tie-breaka.

Tak jak mówisz jest to wymagający rywal, chyba najbardziej wymagający przeciwnik w lidze. Nam udało się powalczyć. W pierwszym secie też, ale przede wszystkim w drugim. Zabrakło tej końcowej piłki, bo mieliśmy chyba ze cztery setowe w górze i nie umieliśmy tego skończyć. Już taka sytuacja nam się zdarzyła kiedyś. Mamy trochę problemów ze składem. Nie mieliśmy dzisiaj nominalnego atakującego, więc może to też trochę zaważyło na tym. A chłopaki z Helenki nie popełnili błędu, no i szacun dla nich, że wytrzymali końcówkę tego seta i punkty są dla nich.

Jesteś już w stanie ocenić poziom ligi?

Wydaje mi się, że jeszcze jest na to za wcześnie, bo graliśmy dopiero trzy mecze. Helenka jest mocna, ale to było wiadomo. Musimy zagrać większość pierwszej rundy, żeby zobaczyć jak inne zespoły grają, bo nie widzieliśmy jeszcze za wielu spotkań.

 

Krzysztof Kotara, Helenka

 

Po pierwszym meczu powiedzieliście, że zawsze gracie na luzie, ale czasem jednak są jakieś spiny. Jak to na prawdę jest?

Zazwyczaj gramy na luzie. Spiny są tylko wtedy, kiedy są potrzebne.

Ostatnio wygraliście 2:0 z aktualnym Mistrzem, a dzisiaj mecz z teoretycznie łatwiejszym przeciwnikiem, a jednak nie było tak łatwo.

Po pierwsze nie uważam BUD-STAR za łatwiejszego przeciwnika od Jaworzna. Wręcz przeciwnie, jest bardziej nieobliczalny, nie ma swojego stylu, więc za każdym razem może zaskoczyć nas czymś innym. Tak jak dzisiaj, głównej roli tak na prawdę nie grał teoretycznie najlepszy zawodnik, tylko Andrzej Mitek, który kończył zdecydowaną większość akcji i nie potrafiliśmy znaleźć sposobu na jego lewą rękę. Moim zdaniem dzisiaj odnieśliśmy dużo cenniejsze zwycięstwo niż to zwycięstwo z Jaworznem w zeszłym tygodniu, które tak na prawdę zawsze prezentuje zawsze ten sam styl, równą grę i tak na prawdę znaleźć receptę na ich styl jest dużo łatwiej niż na takie nieobliczalne zespoły jak BUD-STAR czy rozgrzewający się właśnie MOSiR Zabrze. Z tego miejsca gorąco pozdrawiam Piotrka Świerca!

Jak ocenisz poziom ligi w tym sezonie?

Nie mam takiego punktu odniesienia jak dwa lata temu, bo w zeszłym roku zagrałem tylko w kilku meczach. Moim zdaniem poziom jest odpowiedni na tego typu rozgrywkach. W porównaniu do rozgrywek sprzed dwóch lat wydaje mi się, że jest jeden zespół mniej, który jest w stanie namieszać w lidze, ale z drugiej strony czołówka, czyli te pierwsze cztery/pięć zespołów są zdecydowanie silniejsze niż w poprzednich latach.

 

Łukasz Bazański, System Bułgarski

 

Jest to Wasz drugi mecz, druga wygrana, widać system działa. Jaki to był mecz od środka?
Ciekawy mecz, natomiast przeciwnik taki z którym lubimy grać. Mogliśmy pokazać to co umiemy najlepiej robić. Przeciwnicy trochę za dużo błędów popełnili, za dużo popsuli zagrywek i trochę momentami nie umieli pokazać tego co potrafią.

Wy tych błędów mało popełniliście, jedynie na zagrywce kilka. Przy czym dużo punktów dzięki zagrywce zyskaliście.

Dokładnie. Jak ryzykujesz zagrywką to się zdarza. Myślę, że te ciekawsze mecze jeszcze przed nami. Ostatnio jak graliśmy to też przeciwnik popełniał dużo błędów na siatce. Dzisiaj też chłopaki trochę popsuli. A siatkówka polega na tym, żeby nie popełniać tych błędów. Wygrywa ten kto zrobi ich mniej.

 

Piotr Świerc, MOSiR Zabrze

 

Swój pierwszy mecz wygraliście, teraz drugi przegraliście, ale chyba się nie poddajecie?

My się nigdy nie poddajemy. Byliśmy osłabieni brakiem naszego kapitana oraz jednego środkowego, szkoda, bo się chłopaki rozchorowali, chcieliśmy wygrać ten mecz dla nich, niestety się nie udało.

Popełniliście za dużo błędów.

Mogę powiedzieć tylko tyle, że dzisiaj zaszwankowało nam przyjęcie, mieliśmy dwa ustawienia, w których się blokowaliśmy. Przeciwnicy zagrywką odrzucili nas od siatki. Nie mogliśmy przez to grać swojej siatkówki. Przez to też popełniliśmy tyle błędów.

 

Piotr Świdergoł, Volley II Katowice

 

Widać, że bawicie się grą. Już to wygląda całkiem inaczej niż w pierwszym meczu. Czy czujecie się mocni przed następnymi meczami?

Ciągle robimy postępy, zgrywamy się, może nie nowa drużna, ale początek sezonu. Z meczu na mecz sądzę, że będzie coraz lepiej, widzimy to po naszych treningach, no i atmosferze na boisku i zapale do gry.

Byliście na jakiś innych meczach na trybunach? Jesteś w stanie już ocenić poziom?

Byliśmy na pierwszej kolejce. Z tego co na razie widziałem są drużyny, które na prawdę walczą o czołówkę, są drużyny, które chcą pokazać się z jak najlepszej strony i im to wychodzi, jednak najważniejsza jest dyspozycja dnia, jak sami się przekonaliśmy.

 

Mateusz Szyszka, Tak jak my godali

 

Jest to Twój powrót do RALSu po sezonie przerwy, z inną drużyną. Powiedz coś więcej na ten temat.

Powrót, żeby pograć, bo po prostu lubię grać, tak for fun.

Bo nie możesz żyć bez siatkówki, tak?

To też. Poza tym, że jeszcze trenuję z inną drużyną, jeszcze do tego AZS. Tylko czekać aż mi się odechce.

Na razie dosyć słabo idzie Waszej drużynie, myślisz, że to się zmieni, że Wasza gra się poprawi i pokażecie się z dobrej strony?

To jest kwestia dogrania. Tak na prawdę ja z nimi odbyłem jeden trening. Grałem tylko z jednym zawodnikiem wcześniej. Zobaczymy w następnych meczach.

 

Paweł Lisowski, Volley Team Jaworzno

 

Czy ciężko jest utrzymać koncentrację w takim meczu?

Myślę, że nie. Cały czas staraliśmy się być skupieni na tym co robimy, na każdej piłce i to wychodziło. Co widać po wyniku.

Pierwszy raz od czasu gdy w naszej lidze są prowadzone statystyki komuś udało się w jednym secie zdobyć dziesięć punktów z zagrywki.

Trenowaliśmy mocno zagrywkę przed tym meczem. Chcieliśmy się skupić na tym właśnie przeciwniku i to nam wyszło.

W drugim secie popełniliście tylko jeden błąd. Trenowaliście nad niepopełnianiem błędów?

Tak, trenowaliśmy nad niepopełnianiem błędów. Przeciwna drużyna chyba tego nie trenowała.

 

 

 

Magda