Aktualności

 

Druga kolejka przyniosła nam trochę więcej emocji niż pierwsza. Zobaczcie co mówili zawodnicy po swoich meczach.

 

Kamil Badyla, BUD-STAR Volley Zabrze

 

Co się stało w drugim secie? Gra się nie poukładała, niestety nasze wzmocnienie - Stelmach na ataku zagrał nieco słabiej, straciliśmy przyjęcie, tempo gry. Nie było zagrywki, nie było przyjęcia, brakowało praktycznie każdego elementu, co odzwierciedlał także wynik.

Co zaważyło o zwycięstwie?

Przede wszystkim zgranie drużyny przeciwnej. Niestety u nas z racji tego, że na każdym meczu jest inny skład tego zgrania brakuje.

 

Łukasz Bulanda, KA Spróbuj z Nami

 

Co zadecydowało o zwycięstwie?

Myślę, że kolektyw i bardzo dobra zagrywka.

Co się się stało w tym meczu, że gra w ataku była rozłożona pomiędzy wszystkich zawodników? I tak Mateusz Król był tym wyraźnym liderem, ale w statystykach nie widniało jedynie 13, ale też inne numerki.

Zadecydowało o tym bardzo dobre przyjęcie i dyspozycja dnia wszystkich zawodników.

 

Mirosław Marny, MOSiR Zabrze

 

Jak wrażenia po pierwszym meczu?

Bardzo pozytywne. W mojej opinii liga będzie bardzo wyrównana aż do końca. Przeciwnicy widać, że dzisiaj byli na naszym poziomie. Nam trochę jednak brakowało zimnej głowy, ale wrażenia są jak najbardziej pozytywne. Oby tak dalej.

W zeszłym sezonie graliście w IV lidze, teraz w amatorce, jaki jest wasz cel i oczekiwania w tym sezonie?
My to traktujemy jako kontynuację pracy z zeszłego sezonu. Nie jesteśmy nastawieni na jakiś konkretny wynik, jak np. awans do play-offów, aczkolwiek byłoby to bardzo mile widziane. Po prostu gramy dla zabawy.

To jest twój powrót do ligi po sezonie przerwy, co się przez ten czas zmieniło w twojej karierze przez ten czas?

Zmieniłem klub, zacząłem grać w innym zespole. Udało mi się zagrać jeszcze jeden mecz w juniorach, potem zagrałem w IV lidze. Myślę, że tam dopiero mogłem się rozwinąć, dano mi taką możliwość pograć.

 

Piotr Pawlica, Tak jak my godali

 

Jakie są wasze pierwsze wrażenia?

Dobre, graliśmy pierwszy raz razem, więc i tak nie było najgorzej. W pierwszym secie było trochę stresu, ale w drugim już coś się zaczęło dziać. Szkoda końcówki, szkoda, że nie wzięliśmy czasu, trochę przespaliśmy tę końcówkę.

Jakie są wasze cele na ten sezon?

Czwórka albo wygrać. Każdy przyjeżdża po zwycięstwo. A tak na prawdę to się dobrze bawić przede wszystkim.

 

Piotr Polak, Będzińskie Tygrysy

 

Czy po pierwszych akcjach spodziewaliście się takiego oporu ze strony przeciwnika?

Nie spodziewaliśmy się. Po rozgrzewce myśleliśmy, że będzie łatwiej, ale mieli wysokiego na środku i było ciężko.

Jest to wasz drugi mecz, pierwsze zwycięstwo, myślisz, że rozwiąże się worek ze zwycięstwami?

Powoli wracamy do formy. Jeszcze to nie jest to co potrafimy, ale myślę, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej.

Możecie już po pierwszej kolejce ocenić mniej-więcej poziom ligi?

Jest wysoki. Jeszcze nie graliśmy chyba z najlepszymi drużynami, ale szykujemy się powoli na najcięższe.

 

Piotr Gagla, Helenka

 

Opowiedz o tym meczu.

Mecz w pierwszym secie dla nas słabo się zaczął, zaczęliśmy od stosunku 1:5, ale w połowie seta ogarnęliśmy się i w końcówce pokazaliśmy na co nas stać. W drugim secie przegrywaliśmy jeszcze większym stosunkiem punktów 0:7, ale chłopaki wzięli się w garść i dokończyliśmy ten mecz dość sporą przewagą.

Myśli, że ten mecz był na wysokim poziomie?

Myślę, że mógł być jeszcze wyższy poziom, ale staraliśmy się.

Myślisz, że taki może być finał w tym sezonie?

Takie mamy przeczucie.

 

Jarosław Sibielak, Volley Team Jaworzno

 

Jak wyglądał ten mecz?

Siatkówka to jest gra błędów, a dzisiaj nasz zespół popełniał ich zdecydowanie za dużo. Niestety każde nasze następne zagranie pogłębiało nasze błędy. Pomimo dobrych początków obu setów, nie potrafiliśmy konsekwentnie dowieźć zwycięstwa do końca. I muszę to powiedzieć przegraliśmy frajersko, bo w obydwu setach prowadziliśmy i powinniśmy wygrać.

Twoim zdaniem, był to mecz na wysokim poziomie?

Nie uważam, żeby to był mecz na wysokim poziomie. Myślę, że mecze z finałów zeszłego sezonu były na wyższym poziomie. Jeżeli się popełnia tyle własnych błędów to nie można mówić w siatkówce o wysokim poziomie. Wymagamy od siebie zdecydowanie więcej niż to co dzisiaj pokazaliśmy.

 

Magda