Siatkówka - Sezon 2021/22 |
Najlepsi w 1. lidze
AktualnościWash & Go, czyli podsumowanie rundy zasadniczej i sprawozdanie z 1 kolejki fazy play-off w jednym07-04-2013 20:41 | aniouu![]()
O jeżuniuuu! Pobiłam niechlubny rekord w zwlekaniu ze spisaniem sprawozdania z RALSu. Oczywiście mam całą listę usprawiedliwień niedopodważenia;) Swoją wyliczankę mogę zacząć chociażby od natłoku pracy, poprzez brak dostępu do Internetu, kłęby kurzu, pyłu i brudu spowodowanego remontem, kulinarne i porządkowe przygotowania do świąt, na okrutnym zabraniu nam godziny snu kończąc… Choć w sumie – patrząc przez okno – zaczynam podejrzewać, że wcale nie przesunęliśmy godziny do przodu a raczej cofnęliśmy się w czasie o trzy miesiące! Tracę orientację – niczym zmarznięte i głodne bociany lub budzące się ze snu niedźwiedzie – bo zamiast cieszyć się pierwszymi podmuchami wiosny, wciąż napotykam na swojej drodze zimnych drani z marchewkowymi nosami… Ejjj! Niemniej jednak, mogę obiecać, że całą sobą postaram się, aby ten poślizg nie odbił się negatywnie na rzetelności niniejszej notki. W pierwszej kolejności przejdę zatem do krótkiego streszczenia ostatniej kolejki rundy zasadniczej, podczas której poznaliśmy 4. uczestnika fazy play-off. Przedświąteczną kolejkę zaczęliśmy od prawdziwej bomby! 6 ŚCIĘĆ – jak na lidera ligi przystało – zawsze wychodzi na parkiet w roli faworyta. Poza tym, Chłopcom zależało zapewne na wyjściu z rundy bez porażki. Dla SPS SPART z kolei był to mecz o „być-albo-nie-być” w kolejnym akcie naszej zabawy. Pomimo braków kadrowych, w pierwszym secie Żółci zaprezentowali się z jak najlepszej strony. Na zagrywce popisywał się Sebastian Kopczyński a reszta zespołu imponowała kombinacyjnym atakiem i ofiarną grą w obronie. Dodatkowo w szeregi SPARTu wdarł się gołym okiem widoczny stres, który wręcz paraliżował czołowych zawodników zespołu, przez co popełniali błędy już na etapie zagrywki. Pierwsza odsłona wywołała w nas przekonanie, że mecz – pomimo swojej rangi – szybko się zakończy. Aż tu nagle… sytuacja zmieniła się diametralnie. Ekipa SPS wzięła się do pracy, uświadamiając sobie, że to ich ostatnia szansa na dalszą grę w naszej Lidze, zawodnicy 6 ŚCIĘĆ z kolei przeistoczyli się z siatkarskich rywali w dobrych kolegów, którzy swoją – zdecydowanie mniej skuteczną grą – wyciągnęli rękę do wiszących nad przepaścią przeciwników. I tak oto, rywalizacja zaczęła się na nowo, nadając całemu spotkaniu miano widowiska! Zwłaszcza, że decydujący set zaczął się bardzo korzystnie dla naładowanych pozytywną energią Spartan. Chłopcy „na dzień dobry” zanotowali trzy imponujące ataki ze skrzydeł i dodatkowo postawili ścianę nie do przebicia. I chyba ten blok zadziałał na Żółtych jak przysłowiowa płachta na byka, bo od tego właśnie momentu inicjatywa na parkiecie wróciła w szeregi 6 ŚCIĘĆ, którzy ostatecznie wygrali cały mecz i drastycznie zminimalizowali szansę SPARTu na awans do play-off. Ok. godziny 20 poziom emocji w rudzkiej hali opadł. I to dobitnie. Na boisku spotkali się INFORMATYCY oraz INWEST-EKO-GAZ. Co tu dużo mówić? Długie, czytelne i powolne akcje sprawiły, że gra przypominała bardziej zawody szkół podstawowych w tenisie stołowym, aniżeli mecz siatkarski. Chłopcy z Chorzowa próbowali uskuteczniać dziwne kombinacje, przez co większość ich pierwszych ataków była banalnie prosta do obrony. Dopiero zarzucenie tej dziwnej strategii przynosiło efekt w postaci zdobytego punktu i ostatecznego wygrania meczu 2:0. Choć nie powiem, momentami wisiała w powietrzu groźba… tie-breaka;) Na deser został nam podany pojedynek AFERY i DOOM TEAMu. Jego wynik interesował szczególnie chłopców ze SPARTu, którzy zasiedli na trybunach i zostali z nami do końca kolejki. Ich nadzieje jednak szybko umarły. Podobnie jak w meczu Polska-Ukraina, tak i na naszym boisku już po kilku pierwszych minutach wiadomo było, że to ekipa DOOM zejdzie z parkietu jako zwycięzca – i tym samym – to oni awansują do fazy play-off. Nie byłabym sobą, gdybym – bez słowa podsumowania rundy zasadniczej – przeszła do opisu pierwszych półfinałowych spotkań. Zacznę od największych pechowców naszej Ligi – drużyny SPS SPART. W mojej głowie chłopcy funkcjonują jako prawdziwi pasjonaci siatkówki, którzy cotygodniowe niezobowiązujące spotkania na hali gimnastycznej postanowili sformalizować, zakładając stowarzyszenie. W naszej Lidze wiodło im się różnie. Odnotowali 6 porażek i 8 zwycięstw. Na pozycji atak prym w zespole wiedli: Mateusz Szyszka, Mateusz Sobecko oraz Adrian Sobek. Wyczuciem na bloku często popisywali się: Łukasz Kochański i – ponownie – Mateusz Szyszka. W polu serwisowym najskuteczniejszy okazał się Mateusz Martin, jednak trzeba przyznać, iż ten właśnie element w ogólnym rozrachunku drużyny prezentuje się blado. Tak więc Panowie: zadanie dla Was – trenujcie zagrywkę do znudzenia i popracujcie też nad odpornością psychiczną, samozaparciem i konsekwencją w przyjętej taktyce a w przyszłorocznym sezonie na pewno będziecie w czołówce!:) Gra INFORMATYKÓW z ZSTiO nr 3 w Chorzowie to przeplatanka kiepskiej inauguracji sezonu, rozkwitu talentu w rundzie rewanżowej i przekombinowanej końcówki swojej przygody w RALS. W całym sezonie odnotowali 9 porażek i 5 zwycięstw. Za trzon zespołu na pewno należy uznać świetnych w ataku: Mirka Marnego, Dawida Pieczyraka i Pawła Lukaszczyka, na miano „ściany” zasługuje z kolei Arek Golly na spółkę z Kubą Ławniczkiem a w polu serwisowym najlepiej prezentuje się – przywołany już – Arkadiusz Golly. Jedno jest pewnie – pomimo mankamentów w postaci pojawiających się problemów z komunikacją i często powolnym i czytelnym rozgrywaniem akcji – w chłopcach tli się niesamowity potencjał i talent siatkarski:) Zapraszamy zatem do uczestnictwa w kolejnym sezonie, byście mogli rozwinąć skrzydła w całej rozpiętości:) Bilans AFERY w tegorocznych rozgrywkach to 10 porażek i 4 zwycięstwa. Liderem w zespole z całą pewnością jest Karol Sołtys, dzielnie wspierany przez Tomka Żukowskiego. Słownikowa definicja „afery” przypisuje jej wydźwięk negatywny, ale o naszych Aferzystach można wypowiadać się tylko i wyłącznie w samych superlatywach, przymykając oko na aspekt siatkówki, oczywiście;) Tak więc Panowie – może w przyszłym sezonie przechrzcicie się na SHOWMANÓW albo ZGRYWUSÓW?;) Każda kolejka z drużyną INWEST-EKO-GAZ (z Radosławem Tatarą na czele) była gwarancją (co najmniej) dwóch setów przesiedzianych z uśmiechem od ucha do ucha. Widać, że Panowie utożsamiali nasze czwartkowe spotkania z ciekawą alternatywą na spędzenie jesienno-zimowych wieczorów. A do tego jakże elegancko i profesjonalnie prezentowali się w swoich błękitnych strojach! Mam nadzieję, że spotkamy się ponownie we wrześniu:) Drogi Czytelniku! Jeśli dotrwałeś do tego fragmentu, gratuluję wytrwałości i samozaparcia;) To już końcówka – obiecuję. Zwłaszcza, że inaugurująca fazę play-off kolejka okazała się nudnawa… Winy tego stanu rzeczy ponownie dopatruję się w niesprzyjającej aurze pogodowej i w świątecznym lenistwo-obżarstwie;) Rozgrywki rozpoczęliśmy od spotkania drużyn 1-4, czyli 6 ŚCIĘĆ i DOOM TEAM. Wynik (2:0 dla Żółtych) chyba nikogo nie zdziwił. Zwłaszcza, że oprócz siatkarskich umiejętności, Chłopakom sprzyjało również szczęście. W całym meczu przewijał się motyw tańca. Dlaczego? Otóż piłka niejednokrotnie tańczyła na siatce, lądując uparcie na parkiecie ekipy DOOM, a sami zawodnicy przegranego TEAMu pląsali naprzemiennie to przy dolnej linii boiska, to przy górnej taśmie siatki, co precyzyjnie i bezbłędnie wyłapywali nasi Sędziowie. Drugie starcie to spotkanie SALOS TEAM i KA SPRÓBUJ Z NAMI. W tym przypadku możliwy był każdy wynik, a przynajmniej ja (przed pierwszym gwizdkiem) nie potrafiłam wyłonić pośród nich faworyta. Sam przebieg meczu nieco mnie rozczarował. Po obu stronach – zamiast demonstracji talentu i zaciętej rywalizacji – prezentowano nam popisy w popełnianiu błędów. W ekipie KA… zawodziła komunikacja, w przypadku SALOS padła diagnoza, że Chłopcy byli pewnie po imprezie, bo zabrakło w nich dynamiki a cała gra była jałowa i bezmyślna. Krótko mówiąc zwycięstwo 2:0 odnotowali Klubowicze, ale ja sama nie zarejestrowałam w swojej głowie niczego, co warto byłoby tu opisać. Kończę zatem ten sprawozdawczy misz-masz i zapraszam do nowobytomskiej hali już w kolejny czwartek, by na żywo śledzić mecze rewanżowe. KomentarzeTa wiadomość nie została jeszcze skomentowana. Dodaj komentarzAby dodawać komentarze trzeba być zarejestrowanym i zalogowanym w serwisie. |
Logowanie i rejestracjaNie masz konta? Zarejestruj się! Ostatnie wyniki
|