Aktualności

Podczas szóstej kolejki mogliśmy się przekonać, że siatkówka to zdecydowanie sport nieprzewidywalny!

Szóstą kolejkę w ramach Rudzkiej Amatorskiej Ligi Siatkówki  rozpoczął pojedynek pomiędzy MOSiR Zabrze a BUD-STAR Volley Zabrze. Początek spotkania zdecydowanie należał do MOSiRu, który najwyraźniej przystąpił do meczu z “pustą głową”. Cały set ułożył się po ich myśli, a kluczem do tego mogła być bardzo mała ilość popełnionych błędów. Drugiego seta znów gorzej rozpoczął BUD-STAR, ale było już widać jakiś postęp. Tym razem przewaga zabrzańskiej młodzieży nie była aż tak duża, co szło w parze z wieloma błędami, których w pierwszym secie nie byliśmy świadkami. W końcówce mała przewaga urosła do 7-punktowej, a cały mecz zakończył się asem serwisowym Adama Żaka, 2:0 (25:11; 25:17). Chyba nikt nie spodziewał się tak jednostronnego meczu.

W drugiej kolejności na parkiecie nowobytomskiej hali pojawili się gracze  Smandbudu Tarnowskie Góry oraz KA Spróbuj z Nami. Zaskakująco dobrze mecz rozpoczął Smandbud, który wszedł na boisko z jakąś taką lepszą, niż zwykle energią. Miało to swoje odbicie podczas gry, natomiast KA chyba zostawiło koncentrację w szatni, bo na ich koncie widniała pokaźna suma straconych punktów. KA dopiero w samej końcówce doprowadziło do równowagi po 24. Ostatecznie to Klubowicze zachowali zimną krew i wygrali partię do 26. Drugi set był wyrównany od początku. W pewnym momencie przewagę zdobyli niebiescy. Tarnogórzanie nie chcieli jednak łatwo skóry sprzedać i doprowadzili do wyrównania (po 17). Smandbud wziął się w garść, zwarł swoje szyki i wygrał drugą odsłonę doprowadzając do tie-break’a. Tym razem znów pomyślnie zaczęli gracze KA, ale chwilę później prowadził już Smandbud. Taki stan rzeczy trwał aż do kolejnego remisu, znów przy końcu, tym razem meczu (po 11). Wtedy to KA, a raczej Mateusz Król wziął sprawy w swoje ręce i pomógł zapisać na koncie swojej drużyny kolejne cenne zwycięstwo.

Opóźniony o prawie pół godziny mecz rozpoczęli zawodnicy Tak Jak My Godali i Volley Team Jaworzno. Mecz rozpoczął się nietypowo, bo raczej od dużej ilości błędów zarówno z jednej jak i drugiej strony. Choć na początku Tak Jak My Godali nawet objęli prowadzenie, to w miarę upływu seta przewagę uzyskiwała ekipa z Jaworzna. Ostatecznie to obecni Mistrzowie naszej ligi wygrali do 14. Drugi set to już zdecydowana przewaga zwycięzców pierwszej partii, którzy grali swoje nie zważając na zawodników w czerwonych koszulkach. Tak Jak My Godali nie stawiali wielkiego oporu, ale od czasu do czasu potrafili wykazać się skutecznie przeprowadzonymi akcjami. Ostatecznie jaworznianie zwyciężyli 2:0 i dopisali do swojego dorobku kolejne cztery punkty.

Ostatni mecz jednak udało się przewidzieć! Zacięta walka trwała od samego początku, a towarzyszyły jej głośne motywujące okrzyki z obu stron. Niezmiennie grali katowiczanie, którzy grając cały czas swoje doprowadzili drużynę do zwycięstwa w pierwszym secie. Porażka w premierowej partii nie odebrała Tygrysom chęci do gry, którzy ochoczo rozpoczęli walkę o zwycięstwo. Po chwili jednak Volley wyszedł na prowadzenie i nie zamierzał go oddać atakując rywala z każdej możliwej strony.W końcówce znów emocje sięgnęły zenitu po tym, jak Katowice zaczęły popełniać więcej błędów, a będzinianie walczyli do upadłego. Mecz zakończyły jednak dwie pomyłki w ataku graczy z Będzina. Żeby nie było, to nie jest tak, że z Tygrysów zrobiły się małe kotki. Po prostu gracze z Katowic zagrali świetne spotkanie i byli lepsi. Jednak nie zawsze wynik odzwierciedla poziom spotkania. Myślę, że Tygrysy odgryzą się w II Rundzie i pokażą, że swoją grą potrafią zwyciężać.

To była bardzo szalona kolejka. Mecz, który miał być zacięty okazał się jednostronny, a mający być jednostronnym - zaciętym! Następna kolejka to uzupełnienie, czyli znów drużyny zrównają się ilością rozegranych spotkań i wtedy tabela się uporządkuje. Już teraz zapraszamy na te spotkania.

Na facebookowym fanpage’u znajdziecie jak co tydzień galerię z kolejki, a w Lidze Typerów możecie typować już kolejne wyniki.